My kobiety mamy to do siebie, że zawsze znajdzie się coś, co chciałybyśmy zmienić. Tu zmniejszyć, tam zwiększyć, tu wyprostować, tam pokręcić. Osobiście też borykam się z kilkoma takimi problemami, chociaż nie przepadam za sztucznym poprawianiem swojego wyglądu, to czasami ma ochotę coś zmienić w swoim wyglądzie. Ostatnio postanowiłam spróbować magnetycznych rzęs, które ciekawiły mnie już od jakiegoś czasu. Raczej nigdy nie zdecydowałabym się na zrobienie rzęs u kosmetyczki. Głównie z obaw o moje naturalne włoski, dlatego szukałam czegoś bezpieczniejszego. Dawniej w celu zagęszczenia swoich rzęs wybierałam tzw. kępki, lub paski rzęs, które jak się zapewne domyślacie, wymagały użycia kleju. Ostatnio natrafiłam na firmę Charlene, gdzie znalazłam nieprzesadzone, ale jednocześnie efektowne rzęsy magnetyczne. Czy spełniły moje oczekiwania? Zapraszam do lektury!

Charlene to młoda polska marka oferująca rzęsy magnetyczne w kilku modelach – od tych subtelnych do długich i gęstych, wręcz teatralnych. Ogromną zaletą tych produktów są miniaturowe magnesy, które pozwalają na przymocowanie rzęs zamiast kleju. Oprócz tego w sklepie internetowym znajdziemy akcesoria ułatwiające aplikację rzęs – pęsety metalowe i plastikowe.
Rzęsy magnetyczne Charlene są uniwersalne – dopasowane do każdego konturu oka, dzięki temu, że są niezwykle elastyczne, z łatwością można je dopasowywać do naszej linii rzęs. Oprócz tego są wielokrotnego użytku wodoodporne i do zachowania ich czystości wystarczy przemyć je płynem micelarnym.

Rzęsy przyszły do mnie w eleganckim, minimalistycznym czarnym pudełeczku wielkości kompaktowego pudru. Na każde oko otrzymujemy komplet dwóch rzęs, które posiadają po trzy, niewidoczne przy aplikacji miniaturowe magnesy umiejscowione po środku i po bocznych stronach pasków. Rzęsy są bardzo delikatne i jednocześnie elastyczne, co pozwala dowolnie dopasowywać je do linii oka tak, aby nie były widoczne podczas użytkowania.
Wybrałam dla siebie zestaw rzęs Elegant Look, który ma na celu podkreślić naturalne rzęsy. Model ten wybrałam właśnie ze względu na swoją dyskretność. Delikatność i kobiecość w jednym, można oczekiwać więcej? 😉




Czas wspomnieć co nieco o aplikacji! Jak założyć rzęsy magnetyczne? W sklepie internetowym, jak już wspomniałam, znajdziemy przyrządy ułatwiające nam szczególnie pierwsze spotkanie z produktem. Oprócz tego znajdziemy tam garść przydatnych porad dla początkujących, w tym filmiki. W moje ręce trafiła pęseta metalowa, której zadaniem jest początkowo przytwierdzić do siebie obydwa paski rzęs. Następnie za pomocą delikatnego dociśnięcia złączyć dwie połówki ze sobą.
Muszę przyznać, że pierwsza aplikacja rzęs zajęła mi trochę czasu. Nieco namęczyłam się, aby idealnie dopasować magnesy do pęsety i mojej linii rzęs. Ostatecznie w końcu się udało, a kolejna aplikacja przebiegła już zdecydowanie szybciej i sprawniej 🙂 Pęseta magnetyczna jest moim zdaniem niezbędna przy pierwszych spotkaniach z rzęsami magnetycznymi. Moje próby zaaplikowania pasków bez żadnych dodatkowych przyrządów były naprawdę ciężkie. Nie udało mi się idealnie dopasować ich do linii rzęs. Przy pomocy pęsety zajęło mi to dosłownie mniej niż minutę, dlatego jeśli będziecie się decydować na zakup rzęs – pamiętajcie o niej!

Jak oceniacie taką propozycję od Charlene? Skusicie się na któryś z zestawów rzęs? Zdecydujecie się, tak jak ja, na wersję subtelną, czy bardziej efektowną? Macie już swoich faworytów? 🙂
Nigdy nie miałam podobnych rzęs – zastanawiałam się kiedyś nad magnetycznymi – takie na wielkie wyjścia. Nie wiem czy podołam aplikacji. Ale z tego co piszesz to wcale nie jest jakieś mega trudne…
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Nigdy nie lubiłam mieć sztucznych rzęs .. Ani tych na klej ani tych robionych u kosmetyczek 😀 Wolę swoje naturalne 😉 Ale Twoje są przepięęęęęęęękne ! Zachwycam się <3
Nie wiem czy skusiłabym się na magnetyczne rzęsy. Na początek spróbuję się przekonać do zwykłych, doklejanych 😀 W każdym razie efekt jest bardzo ładny 🙂
Ostatnio zakupiłam jeden kompler. Rzęsy mają tylko dwa magnesy i zniechęciłam się pierwszą nieudaną aplikacją. Zamawiam te 😊😊😊 i oczywiście pęsete 🙂
Nigdy nie miałam takich rzęs, jakoś mnie nie przekonują 😉
Jeszcze nie miałam sztucznych rzęs, ale może na tak zwane wielkie wyjścia się skuszę?
musze poszukac ich bo nie znam 🙂
nie noszę sztucznych rzęs
Magnetyczne rzęsy interesują mnie już od jakiegoś czasu.
Z chęcią przygarnęłabym tak innowacyjną formułę.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili! 🙂
Ja nie jestem fanką doczepiana rzęs. Mam swoje dość grube, mocne i długie 🙂 Tusz mi w zupełności wystarcza 🙂
PS. Śliczny makijaż 🙂
pozdrawiam
Ja lubię rzęsy w kępkach albo takie na pasku 🙂 kiedyś zrobiłam sobie i kosmetyczki po trzech tygodniach zaczęły wpadać razem z moimi :/ Pozdrawiam 🙂
Nie spotkałam się jeszcze z takim rodzajem rzęs 🙂
Zastanawiałam się nad zakupem takich rzęs ale sporo recenzji było negatywnych i jakoś zrezygnowałam z tego pomysłu. Być może ta firma produkuje je w lepszej jakości, także może się skuszę:) Pozdrawiam:*
Osobiście z dystansem odnoszę się do doczepiania rzęs. Jedynie na własnym ślubie miałam doczepiane rzęsy.