Jeśli interesowaliście się wykonaniem tatuażu to założę się, że spora część z Was sprawdzała najboleśniejsze miejsca na ciele. Należą do nich te partie ciała, gdzie skóra jest cienka oraz w okolicach kości. Do tych miejsc należy również okolica stopy i kostki, jednak czy było aż tak źle?
Szczerze mówiąc spodziewałam się gorszego bólu, jeśli kiedykolwiek miałyście styczność z depilatorem elektrycznym, to uczucie wykonywanego tatuażu było właśnie moim zdaniem bardzo podobne (nawet dźwięk ;))
Jak wybrać miejsce tatuażu?
Ja kierowałam się zasadą „złotego środka” – nie chciałam, aby był w on nadzwyczaj widocznym miejscu (np. na ręce), ale też nie chciałam, aby był on nadmiernie schowany. Stwierdziłam, że miejsce nad kostką spełnia właśnie i jedno i drugie – mogę je w każdej chwili zakryć i odkryć. Tatuaż można uznać jako rodzaj pewnego akcesoria czy biżuterii, w tych kwestiach lubię stawiać na minimalizm i uniwersalność, dlatego za wzór mojego tatuażu wybrałam jedynie kontury centralnego elementu renesansowego fresku Michała Anioła „Tworzenie Adama”.
A co z pielęgnacją?
Tatuażysta ma obowiązek przedstawić niezbędne informacje odnośnie pielęgnacji. Pierwsze dwie doby były moim zdaniem chyba najcięższe, gdyż musiałam owijać się folią spożywczą, zaklejać plastrem i uważać, aby folii przypadkiem za mocno nie szarpnąć… 😉 Kolejnym niezbędnym elementem było przemywanie miejsca szarym mydłem oraz smarowanie tatuażu cienką warstwą maści Alantan (koszt ok. 4-5zł). Jest to dosyć gęsta i tłusta maść o słabym zapachu, przyśpiesza gojenie, jednak bardzo słabo wsiąka w skórę i moja pościel również na tym ucierpiała… 😉
Po trzech tygodniach odstawiłam już maść i obecnie smaruję go balsamem do ciała (używam Le Petit Marseillais lub Equilibra Baby, bo szybko się wchłaniają).
Ogólnie rzecz biorąc, pierwszy miesiąc gojenia przebiegł bez problemów i nie miałam żadnych sytuacji (które oczywiście się zdarzają) jak sączenie z rany, intensywne swędzenie czy ubytki w tuszu, więc mogę stwierdzić, że jestem w pełni zadowolona z efektu 🙂
kamizelka/vest – Zaful
sukienka/dress – no name
choker – Zaful
bransoletki/bracelets – Zaful
zegarek/watch – Zaful
pierścionek/ring – Zaful
www.instagram.com/zaful/?lkid=20206
A Wy? Macie może swoje małe dzieła sztuki na ciele? A może rozmyślacie nad wykonaniem jednego w przyszłości? Jeśli tak to co Was do tego przekonuje, ale jeśli nie zrobiłybyście go sobie to co Was zniechęca?
Podzielcie się swoimi opiniami!
Ojej ! Jest śliczny ! <3
Minimalistyczny -> taki jak lubię !
Sama do tej pory zastanawiam się czy sobie zrobić czy nie…
mam w planach na 2017 rok 😀
Muszę przyznać , że ja do robienia tatuażu mam jeszcze daleko:) .
Ale muszę przyznać , że ten twój tatuaż jest naprawdę śliczny 🙂
POzdrawiam
http://mylifeiswonderful9.blogspot.com/
piękny, ja kremowałam bepanthenem 😉 tatuowałam całe ramię trwało to 7 h na jednej sesji 😉 ból nieziemski ale dałam radę, po roku dorobiłam sobie napis 😉
PorcelainDesire
I love the vest!!! Very pretty!
Love,
Neha
Let's Talk About Everything
Latest Post: Zaful Stripes in Pattaya
It's looking very cute !
Sara
http://www.thecrimeofashion.com
Ja niedługo kończę 18-naste urodziny i z tej okazji chciałam zrobić sobie tatuaż na nadgarstku, taką linię życia, ale mam straszne obawy co do tego. Ten post pewne kwestię mi wyjaśnił, a sam tatuaż jest cudowny 🙂
Ja ciągle czekam na swój tatuaż, może się kiedyś doczekam 🙂 Twój jest śliczny, uwielbiam! <3 zapraszam do mnie http://www.this-iss-it.blogspot.com
Jaki piękny tatuaż! 🙂
O! Widziałam taką grafikę na tumblr, nie pomyślałam, że może wystąpić w formie tatuażu. Podoba mi się strasznie ten tatuaż i w dodatku to miejsce jego wykonania jest ciekawe i nieoklepane. Ja marzę i o tatuażu i o piercingu, ale to dopiero za parę lat, kiedy już nie będę uzależniona od rodziców (bo oni nie patrzą na to tak pozytywnie jak ja).
b l a c k e l e y
Często zastanawiam się nad zrobieniem sobie tatuażu, ale mam wrażenie że znudziłby mi się po jakimś czasie. Podziwiam każdego kto ma odwagę zaryzykować 😉
http://nazywamsiemilena.blogspot.com/
mnie się tatuaże bardzo podobają ale ale u kogoś, sama się raczej nie odważe 😉
świetny pomysł na tatuaż 🙂 ja planuję za jakiś czas zrobić swój tatuaż 🙂
darkraspberrystyl.blogspot.com
Estas muy guapa, me gusta tu estilo de hoy.