Coloured and Damaged Hair Care with Swiss Image

Jak już pewnie stali czytelnicy bloga mogli zauważyć, eksperymenty włosowe są u mnie na porządku dziennym 😉 Lubię zmieniać kolory swoich włosów i już naprawdę dawno nie miałam na głowie swojego naturalnego koloru. Rozjaśnianie i farbowanie okropnie niszczy włosy, od jakiegoś czasu jestem też zwolenniczką wykonywania takich zabiegów w domu mniej profesjonalnymi kosmetykami niż fryzjerskie, co też wpływa znacząco na kondycję włosów. O moich włosowych pielęgnacjach pisałam Wam już niejednokrotnie, jednak jako włosomaniaczka (pomimo tego, że lubię męczyć swoje włosy, to paradoksalnie jednocześnie uwielbiam o nie dbać ;)) ciągle staram się szukać nowych kosmetyków, firm, które jak najbardziej wykorzystują naturalne składniki w swoich kosmetykach zamiast oblekających włosy silikonów. Jakie było moje najnowsze odkrycie?
Swiss Image to firma z 50-letnim doświadczeniem w branży kosmetycznej wywodząca się ze Szwajcarii. Szwajcaria myślę, że większości z Nas kojarzy się z wysoką jakością produktów, co i w tym przypadku obiecuje nam producent. Cechą charakterystyczną produktów Swiss Image jest zawartość glacjalnej wody alpejskiej, która zawiera dobroczynne składniki i minerały, a co najważniejsze – składem zbliżona jest do wody znajdującej się w naszym organizmie.
Swiss Image posiada szeroką gamę kosmetyków do pielęgnacji różnych typów włosów. Oprócz szamponów znajdziemy tutaj zarówno odżywki do spłukiwania jak i bez spłukiwania. Z oferty firmy udało mi się przetestować dwa zestawy, które idealnie wpasowały się w mój obecny stan włosów. Jak już wspominałam, wymagają one ciągłej i intensywnej pielęgnacji, dlatego seria regenerująca Basic Care Repair oraz do pielęgnacji włosów farbowanych Advanced Care z różą alpejską był strzałem w dziesiątkę.


Weźmy najpierw pod lupę serię regenerującą. W skład tej serii Basic Care wchodzi szampon oraz odżywka w sprayu bez spłukiwania. Obydwa kosmetyki zadowoliły mnie swoim składem – ekstrakty roślinne zajmują dosyć wysokie miejsce w składzie. To samo można powiedzieć o keratynie i pantenolu, który w odżywce zajmuje już trzecie, po wodzie i glikolu propylenowym (humektant posiadający działanie nawilżające), miejsce! Oprócz tego, w składzie znajdziemy także inne nawilżające substancje jak m.in. pochodna miodu czy gliceryna. Pomimo, że jest to konsystencja, która słabo sprawdzi się przy wysokoporowatych i puszących się włosach, to jednak byłam bardzo mile zaskoczona efektem. Włosy dało się rozczesać bez problemu, nie puszyły się po znacznej ilości nawilżaczy, były sypkie i błyszczące.

Szampon również mile mnie zaskoczył. Na co dzień nie używam szamponów zawierających SLS i SLES ze względu na to, że włosy po prostu bardziej się przez te detergenty niszczą. Tutaj jednak spora ilość dobroczynnych składników (o których wspominałam już wyżej) zdecydowanie rekompensuje zawartość detergentu. Efekt? Włosy miękkie i nawilżone już po użyciu szamponu! Oprócz tego miłe uczucie „trzeszczących” od czystości włosów 😉 Jednym słowem – bardzo dobry szampon na co dzień, nawet bez użycia odżywki do spłukiwania. Szampon dosyć dobrze się pieni, jest wydajny.

Seria Advanced Care do włosów farbowanych również sprawdziła się u mnie bardzo dobrze. Niestety tutaj szampon oprócz zawartości dobroczynnych ekstraktów jest nieco bardziej chemiczny, ale doskonale spełnia swoją funkcję. Jak zapewne wiecie, kluczem do długotrwałego i pięknego koloru oprócz regularnego odświeżania farby jest też zadbany włos. Szampon nawilża i wygładza, po jego zastosowaniu również włosy są lejące bez użycia jakiejkolwiek odżywki. Nieco gorzej się pieni od szamponu z poprzedniej serii, ma bardziej kremową konsystencję, jednak jest równie wydajny.

Odżywka sprawdziła się u mnie świetnie, po spłukaniu miałam na włosach swoją ulubioną „taflę” i bez problemu mogłam je rozczesać. Odżywkę stosowałam również z serią Basic Care, gdzie w połączeniu z odżywką w sprayu sprawdziła się bardzo dobrze.

Kosmetyki Swiss Image z pewnością zagoszczą u mnie nie jeden raz! Bardzo się cieszę, że mogłam poznać firmę i przetestować serię na swoich włosach. Produkty są szeroko dostępne, można je kupić m.in. w sieciach Super Pharm i Rossmann w cenach 20-30zł, a w czasie promocji nawet i taniej! Pełną listę sklepów można znaleźć tutaj.

Korzystaliście kiedyś z produktów Swiss Image?  A może udało Wam się dostać któryś z produktów na ostatniej promocji -49% w Rossmannie? 🙂

Share

26 thoughts on “Coloured and Damaged Hair Care with Swiss Image

  1. Nie słyszałam nigdy o tej firmie,ale zaciekawiły mnie te kosmetyki gdyż sama staram się używać kosmetyków bez SSLów i Parabenów ☺
    Pozdrawiam
    body-and-hair-girl.blogspot.com

Dodaj komentarz!