Na dworze chłód jakby już prawie była zima, a ja dziś mam dla was notkę nieco inną od poprzednich – przedstawię wam moje ulubione kosmetyki (które w większości używam do stylizacji na blogu) do makijażu (które w większości używam do stylizacji na blogu) wraz z krótką recenzją 🙂
Kolejną stylizację postaram się zamieścić jak najszybciej! 🙂
POLUB MÓJ BLOG NA FACEBOOKU!
Tusze do rzęs Astor Big&Beautiful Lovely Doll i Maybelline One By One.
Tuszów Maybelline używam już od kilku lat, od nich zaczęła się moja przygoda z makijażem i do dziś są moimi ulubieńcami. Na początku (głównie w przypadku osób, które mają rzadkie rzęsy) możemy mieć problem, gdyż nieco skleja i musimy nakładać go starannie i oszczędnie. Po kilku/kilkunastu aplikacjach jest już o wiele łatwiej 🙂 Szczoteczka ładnie rozszczesuje rzęsy, pogrubia i nieco wydłuża.
Z maskarami Astor również miałam styczność, jednak do tej pory nie jestem w 100% przekonana. Fakt faktem – opakowanie urocze, aplikacja wygodna… Ale tusz również nie jest dla wszystkich. Musimy bardzo uważać podczas aplikacji by nie nałożyć jej za dużo. Specjalna szczoteczka właściwie nie daje żadnego rezultatu, malowanie końcówką może się zakończyć raczej niechcianym „glutkiem” niż kupką rzęs jak u lalki… 😉 Nieco podkręca rzęsy, mocno wydłuża.
Podsumowując – oba tuszę są moimi ulubieńcami, jednak Astor zakupiłam w ramach testu i następnym moim zakupem standardowo będzie Maybelline, który moim zdaniem pobija nawet tusze takie jak Chanel.
Uwielbiam malować usta, głównie w intensywnych kolorach. Moimi ulubieńcami z tej kategorii (od lewej) są: Bell Air Flow Colour Boom, Catrice Colour Show, Avon Attract Lipstick, Rimmel by Kate Moss.
Błyszczku w kolorze fuksji (który niestety słabo ujął się na zdjęciu, w rzeczywistości jest bardziej intensywny fioletowy) poszukiwałam od dawna, i mogę śmiało go umieścić na 1 miejscu na liście moich ulubieńców. Jest dość trwały i gęsty, nie przesusza ust, ma intensywny kolor i wygodnie się go aplikuje. Catrice ma bardzo intensywny kolor za co go lubię, jednak jest bardzo nietrwały. Pozostaje na zębach i szybko się ściera. Posiada dość wygodny aplikator. Szminkę Avon dostałam w prezencie, jest obecnie moim ulubieńcem, jednak gdybym sama miała wybrać rozejrzałabym się następnym razem za czymś innym. Ma świetny bordowy odcień, jednak musimy uważać by równomierne się nią pomalować. Bardzo trwała. Ma żelową otoczkę, która pozornie daje efekt nawilżenia, ale po dłuższym czasie usta stają się niestety suche. Na szminkę Rimmel szczerze mówiąc skusiłam się głównie za ładne opakowanie… 😉 Poszukiwałam delikatnej, pastelowej, różowej szminki i ta przypadła mi do gustu. Idealna do delikatnych stylizacji w jasnych kolorach. Niestety trochę wysusza usta i z trwałością jest średnio.
Nie mogło zabraknąć również masełek Nivea, które świetnie nawilżają usta i mają piękny zapach. Szczególnie polubiłam się z wersją wanilia&makadamia, która moim zdaniem nieco lepiej nawilża, jest mniej widoczna na ustach, no i ten zapach… 😉
Eyeliner Essence, czyli mój niezbędny „pisaczek” 😉 Uwielbiam podkreślać oczy i w sumie mój codzienny makijaż to jedynie czarna kreska + czarne rzęsy. Eyeliner jest trwały, wygodny w aplikacji (narysowanie kreski zajmuje mi około kilku sekund), nie ściera się szybko, wytrzymuje nawet cały dzień.
Kredkę do brwi używam sporadycznie, tą mam już dłuższy czas. Co mogę o niej powiedzieć? Jest bardzo trwała, nie rozmazuje się nawet pod wpływem wody, czasem nawet ciężko dokładnie ją zmyć płynem do demakijażu 😉
Kosmetyki, które używam baaaardzo rzadko zostawiłam na koniec. Nie używam, gdyż nie mam dużych problemów z cerą i kiedy szykuję się rano po prostu nie mam na to czasu… 😉 Moimi ulubieńcami są pokład Maybelline Affinitone, krem BB Soraya i puder matujący Kobo. Podkład daje naturalny efekt, dobrze kryje niedoskonałości skórne, cienie pod oczami itd. W połączeniu z pudrem Kobo – efekt idealny 😉 Puder nie daje efektu maski, świetnie matuje, zapobiega błyszczeniu się skóry nawet przez kilka godzin. Jedyną wadą kosmetyków tego typu jest odcień mojej skóry. Jestem osobą dość bladą i często nawet najjaśniejszy odcień jest dla mnie sporo za ciemny 🙁
Krem Soraya właściwie nic szczególnego nie robi, nawilża nieco skórę, nadaje naturalny, zdrowy odcień za co go lubię.
A wy macie swoich kosmetycznych ulubieńców, których moglibyście polecić? Piszcie w komentarzach! 🙂
ekstra notka 😀 sama przymierzam się do kupna któregoś z Lip Butterów z Nivea 🙂
obserwuję, zapraszam na mój blog nataliaszu.blogspot.com- nowa notka, mam nadzieję, że ocenisz jak Ci się podoba bo dopiero zaczynam 🙂
So many lovely products you have here !
Sara,
http://thecrimeofashion.blogspot.fr
Nice things you got!! 🙂 Kate Moss lipsticks are very good, I like them!!
http://sokoladineavyte.blogspot.com/
ja równie, jestem wielką zwolenniczka tuszy od M. Są genialne i robią z rzęsami nieprawdopodobne rzeczy.
niuntis.blogspot.com
nice products!
http://www.maridress.blogspot.it/
http://www.bloglovin.com/maridress
https://www.facebook.com/maridressfashionblog
Mam ten tusz z Maybelline i bardzo go lubię 🙂
Zaciekawiłaś mnie tym pisakiem z essence, od danw go masz ? Ile kosztował ?
Chyba nigdy go nie widziałam
Kosmetyki wydają się fajne. Zaciekawiłaś mnie tym ultralekkim kremem BB, bo czegoś takiego szukam – matuje choć troszkę, tonuje? 🙂
http://life-by-katiee.blogspot.com/
Kocham tą maskarę z Astora ! 😀
Jestem posiadaczką bardzo bardzo krótkich rzęs a dzięki temu tuszowi na prawdę zyskuję efekt laleczki, której rzęsy sięgają do lini brwi 😉 Do tego bardzo ładnie podkręca mi rzęsy. Czytałam wiele opinii na temat tej maskary i były ona różne. Wszystko jednak zależy od człowieka. Jednym sprzyja drugim nie. Dla mnie jest idealny.
Pozdrawiam 😉